Miętowy prezent. Moja propozycja.

Dzień dobry!

Zanim przejdę do mojej pracy muszę niestety ogłosić, że nie będzie mnie przez dwa tygodnie.
Czeka na mnie camp i praca. Cieszę się niezmiernie, rok temu było cudownie!
Tym razem nie będzie ze mną mojej przyjaciółki, ciekawe czy będę się bawiła bez niej
chociaż w połowie tak dobrze jak wtedy... :)

Następną pracą być może będzie kartka dla mojej Specjalistki od igły i nitki! :D
Po campie będę miała o czym pisać w liście i już się zastanawiam jaką kartkę zrobię tym razem!

Ale teraz czas na dzisiejsze "dzieło"!
Tym razem cały prezent, musiałam się tym pochwalić!

_____________________________________

Parę słów o kartce i kopercie. Pomaziałam turkusowym lakierem  od Naoki, nakleiłam troszku resztek z kartek, wygrzebałam stare naklejki, nowe koperty i voilà!

W pracy rzuciły mi się w oczy olejki zapachowe! Takiego prezentu jeszcze nie było! Postawiłam na miętę i musiałam dokupić do tego parowniczkę! :D

Staram się robić prezenty pod kolor. Najpierw kupiłam parowniczkę, potem dobrałam do niej zapach, następnie torebkę, czekoladę, a na końcu kartkę! Wszystko musi do siebie pasować! Może wyszło bardziej niebiesko niż miętowo... Ale łiii tam! :D